Powered By Blogger

środa, 13 grudnia 2017

Diabolika



Autor: S.J. Kincaid
Wydawnictwo: Moondrive
Ilość stron: 411
Ocena: 8/10



Jej rola: maszyna do zabijania.
Jej słaby punkt: iskra człowieczeństwa.
Diaboliki nie znają litości. Diaboliki są silne. Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane. Nic więcej się nie liczy.

Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.

Służę córce senatora, Sidonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.

Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?
Początkowo miałam problem, żeby się odnaleźć w świecie przedstawionym przez autorkę. Historie, które dzieją się w kosmosie nie należą do moich ulubionych. Jednak opisy były na tyle realne, że szybko przyjęłam wizję świata jaką narzuciła nam pisarka.
Historia opowiadana jest oczami diaboliki Nemezis. Jest to istota pozbawiona ludzkich uczuć, zaprogramowana by bronić jednego człowieka. Nemezis chroni Sydonię. Mimo, że jej uczucia do dziewczyny zostały sztucznie zaszczepione w jej umyśle, diabolika zdaje sobie sprawę, że jej świat przestanie istnieć wraz z końcem życia Sydoni. Gdy ojciec Sydoni swoimi poglądami narazi się Cesarzowi, i ten zażyczy sobie aby Sydonia przybyła na jego dwór, matka dziewczyny przeczuwając podstęp wyśle Nemezis zamiast swojej córki, aby ją chronić. Ale czy okaże się sprytniejsza od Cesarza?
Książka pełna jest intryg i zwrotów akcji. Nawet gdy się wydaje, że już wystarczająco losy bohaterów się skomplikowały, okazuje się, że to nie autorka ma dla nas jeszcze kilka ważnych wątków.
Książka jasno daje nam do zrozumienia, co władza potrafi zrobić z człowiekiem. Jak rozwija w ludziach bezwzględność, niszczy empatię i zabija krytyczne myślenie w obawie przed popadnięciem w niełaskę i wykluczenie z elity.
Jestem pod wielkim wrażeniem przebiegłości rodziny Domitrianów. A najbardziej zaskakuje pomysłowość Tyrusa Domitriana, bo po raz kolejny okazuje się, że szaleńcy wcale nie są tacy szaleni, jak nam się wydaje.
Moją ulubioną postacią jest Nemezis, która choć zaprzecza, okazuje się bardzo ludzka. Podejmuje świadome, dorosłe decyzje kalkulując co jej się bardziej opłaci. Świetnie gra rolę, jaką przyszło jej odegrać, żyjąc w ciągłym strachu, że zostanie zdemaskowana. 
Książka bardzo wciąga. Aż nie chce się od niej oderwać. Rozdziały są krótkie, ale każdy kończy się w takim momencie, że aż trzeba czytać dalej, bo inaczej nie będziemy się w stanie skupić na czymkolwiek innym. Dialogi są zabawne, a opisy lokalizacji wyczerpujące, ale nie nużące. Gdy wydaje się, że już nic nas nie zaskoczy, następuje całkowity zwrot akcji.
Przedstawiona w książce historia na długo zapada w pamięci za sprawą wyrazistych postaci i emocji jakie odczuwamy podczas lektury. Jak dla mnie genialna książka!



4 komentarze:

  1. mimo wszystko, nie dam się przekonać. bardzo ostrożnie wybieram młodzieżówki, bo ostatnio wciąż mnie rozczarowują. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem :) mnie się jednak bardzo podobała. Skierowana jest do starszej młodzieży, zupełnie inny target niż "Kroniki Jaaru" możesz być pewna ;)

      Usuń
  2. Swego czasu było dość głośno o niej na blogosferze, ale ja jakoś nie mam ochoty, żeby po nią sięgnąć. Fantastyczne książki to raczej nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Ważny komunikat!!!

Zawsze jak podejmowałam decyzję, że chcę prowadzić bloga, miałam problem z wymyśleniem sobie dobrej ksywy/nicka. A jak już wymyśliłam n...