Powered By Blogger

sobota, 23 grudnia 2017

Trzy mroczne korony




Tytuł: Trzy mroczne korony
Autor: Kendare Blake
Wydawnictwo: moondrive
Ilość stron: 355
Ocena: 6/10

Książkę kupiłam nie wiedząc o niej zupełnie nic, ale ciekawa akcja wydawnictwa moondrive tak mi się spodobała, że nie mogłam sobie odmówić. Bardzo ubolewałam, że nie załapałam się na akcję z wydaniem książki „Illuminae”, dlatego uznałam, że przy kolejnej edycji nie będę się zastanawiać. Książki zostały wydane z trzema kolorami trzonów, mnie się trafił egzemplarz w kolorze zielonym. 
Trzy siostry, bliźniaczki, które w wieku 6 lat zostają rozdzielone. Każda z nich trafia do innej rodziny, wedle swoich wrodzonych umiejętności.
Katherine trafia do rodziny trucicieli, która od dawna sprawuje władzę nad wyspą Fennbirn, Arsinoe znajduje nowy dom w rodzinie Milone’ów, która sprawuje kontrolę nad zwierzętami oraz roślinami. Mirabella rozwija swój talent w Rolanth, pod opieką mistrzyń żywiołów.
Każda z nich ma jeden cel. Zdobyć władzę. Kłopot polega na tym, że tylko jedna z nich może to osiągnąć. Niestety pozostałe muszą zginąć. Która z nich okaże się najsilniejsza i obejmie panowanie nad wyspą Fennbirn? Czy rzeczywiście nadchodzący rok jest rokiem ofiary? I co to w ogóle oznacza? 

„Trzy mroczne królowe
w wąwozie się rodzą,
urocze trojaczki
nigdy się nie zgodzą.

Trzy mroczne siostry
słynące urodą,
dwie będą zgubione,
a jedna królową.”

Na początku miałam problem, żeby się odnaleźć w przedstawionej historii. Rozdziały są krótkie, a każdy z nich poświęcony jest innej siostrze. Nietypowe imiona oraz nazwy lokacji tworzyły lekki chaos w zapamiętaniu kto jest kim i komu sprzyja. Jednak postacie zostały bardzo dobrze wykreowane. Obserwujemy świetną przemianę Katherine z zalęknionej i niepewnej dziewczyny w zadziorną i wyniosłą królową, niezgadzająca się na zabicie sióstr Mirabellę, która jako jedyna pamięta czas, gdy były razem oraz Arsinoe, która jest oddana swoim przyjaciołom. Mimo, że tylko Mirabella obudziła swój dar i jest w stanie nad nim panować, przez co jest faworytką zawodów, to każda z sióstr podejmuje walkę, niekoniecznie z zachowaniem zasad fair play.
Bohaterem, który najbardziej mnie irytował i po którym bym nie płakała, gdyby spotkało go coś złego, był Joseph. Odzwierciedlał on typ mężczyzny, który ulega swoim instynktom, raniąc innych, których rzekomo kocha. I nie jest to jednorazowy incydent.
Nie umiem powiedzieć, której z sióstr najbardziej sprzyjam. Każda ma w sobie coś co da się lubić. Ale chyba bohaterką, którą lubię najbardziej jest Jules, czyli przyjaciółka Arsinoe. Może to więź łącząca ją ze swoim chowańcem, czyli pumą Camden, tak mnie do niej przekonała, bo ja sama uwielbiam koty? Choć ja mam dwa mniej drapieżne, bo zwykłe dachowce. A może jej lojalność i oddanie przyjaciółce, a nawet podejmowanie ryzyko by ja ocalić spowodowało, że to właśnie ona jest moja ulubiona postacią z książki?
Narracja w książce prowadzona jest przez narratora w trzeciej osobie liczy pojedynczej. Rozdziały są krótkie, a każdy z nich opowiada o losach jednej z sióstr. Język jakim posługuje się pisarka jest bogaty, ale nie przesadzony. Ja wiem, że będzie również druga część powieści pt.: „Mroczny tron”, dlatego mogę zdradzić, że w części pierwszej nie poznamy królowej. Ale zyskamy zarys historii, legend i poznamy trzy ubiegające się o władzę dziewczyny, które może nie koniecznie chcą panować nad światem, ale mają silna wole walki i przetrwania.  
Mimo, iż myślałam, że książka będzie przewidywalna okazało się, że nic bardziej mylnego! Opowieść potrafi zaskoczyć. Miałam mieszane uczucia co do tej książki, ale zupełnie niesłusznie. Opowieść jest fascynująca i wciąga w mroczny świat intryg i spisków. 



4 komentarze:

  1. to pierwsza recenzja tej książki, jaką czytam. nie brałam w tej akcji udziału, bo nie byłam pewna, czy to książka dla mnie. po tym co napisałaś jestem nią zainteresowana, ale poczekam, aż zostaną wydane wszystkie części :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku myślałam, że to coś związanego z Gra o tron, ale przyznam, że nawet mnie zaciekawiłaś. Czasami mam ochotę na takie historie chociaż nie często po nie sięgam bo boję się, że nie dotrwam do końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ma coś wspólnego z "Grą o tron", ale ponieważ ja się tą historią kompletnie nie interesuję, to nie wiem czy są jakieś podobieństwa :P

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Ważny komunikat!!!

Zawsze jak podejmowałam decyzję, że chcę prowadzić bloga, miałam problem z wymyśleniem sobie dobrej ksywy/nicka. A jak już wymyśliłam n...