Tytuł: Never
Never
Autor: Colleen
Hoover, Tarryn Fisher
Wydawnictwo:
Moondrive
Ilość
stron: 382
Ocena: 7/10
Wyobrażasz
sobie jak to jest nagle ocknąć się w zupełnie obcym miejscu, wśród zupełnie obcych
ludzi? A tak właściwie to ich znasz, tylko tego nie pamiętasz.
Jak się zachować? Co mówić? Przyznanie się do zaniku pamięci nie wchodzi w grę, jeszcze uznają cię za wariatkę… Co robić? Gdzie iść?
Jak się zachować? Co mówić? Przyznanie się do zaniku pamięci nie wchodzi w grę, jeszcze uznają cię za wariatkę… Co robić? Gdzie iść?
To
właśnie spotyka Charlie i Silasa. Nie wiedzą kim są, gdzie są i co się stało.
Świadomość, że oboje nie wiedzą co robili poprzedniego dnia, zmusza ich do
trzymania się razem.
Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charlie i
Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd
pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej
przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie z nieznanych
miejsc muszą im pomóc w odkryciu własnej tożsamości.
Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie… że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest tak szokująca, że tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic.
On zrobi wszystko, by wskrzesić wspomnienia.
Ona za wszelką cenę chce je pogrzebać.
Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie… że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest tak szokująca, że tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic.
On zrobi wszystko, by wskrzesić wspomnienia.
Ona za wszelką cenę chce je pogrzebać.
Podobało mi się zdezorientowanie jakie czytelnik czuje na
początku książki. Razem z głównymi bohaterami możemy pobawić się w detektywów i
rozpocząć śledztwo, by odkryć przeszłość. Narracja prowadzona jest naprzemienne
przez Charlie i Silasa. Rozdziały są krótkie, ale naszpikowane zwrotami akcji.
Ciągle pojawiają się nowe wątki, które potęgują wrażenie zagubienia. Dialogi
zawarte w książce są zabawne, czasem sarkastyczne.
Jeden wątek nie został w książce wyjaśniony. Myślałam, że
będzie dość istotny dla fabuły, dla mnie był, ale nie został pociągnięty dalej.
Dlatego czuję lekki niedosyt.
Co do zakończenia. Miałam nadzieję, że książka będzie miała otwarte zakończenie, co da nam możliwość dalszych domniemań na temat zaistniałej sytuacji. Lekko się rozczarowałam. Nie wiem w jakim stylu pisze Collen Hoover, ale zakończenie, moim zdaniem, nie jest typowe dla Tarryn Fisher. Chociaż klimat tajemniczości, w jakim utrzymana jest cała książka już tak. Nie ukrywam, że właśnie zafascynowana twórczością Fisher, sięgnęłam po tę książkę. I nie żałuję jej poświęconego czasu, bo jest to trzymająca w napięciu młodzieżówka, którą szybko się czyta, wzbogacona o głębokie uczucie, jakie rzadko kiedy spotyka się pomiędzy tak młodymi osobami.
Co do zakończenia. Miałam nadzieję, że książka będzie miała otwarte zakończenie, co da nam możliwość dalszych domniemań na temat zaistniałej sytuacji. Lekko się rozczarowałam. Nie wiem w jakim stylu pisze Collen Hoover, ale zakończenie, moim zdaniem, nie jest typowe dla Tarryn Fisher. Chociaż klimat tajemniczości, w jakim utrzymana jest cała książka już tak. Nie ukrywam, że właśnie zafascynowana twórczością Fisher, sięgnęłam po tę książkę. I nie żałuję jej poświęconego czasu, bo jest to trzymająca w napięciu młodzieżówka, którą szybko się czyta, wzbogacona o głębokie uczucie, jakie rzadko kiedy spotyka się pomiędzy tak młodymi osobami.