Tytuł: Notatki samobójcy
Autor: Michael Thomas Ford
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 269
Ocena: 7/10
„Nazywam się Jeff. Mam siostrę i
rodziców, którzy nadal ze sobą wytrzymują. Cała nasza czwórka
mieszka w prześlicznym domku w prześlicznej okolicy w prześlicznym
mieście podobnym do milionów innych miast. Rodzice nigdy nas nie
bili, nie molestował mnie żaden ksiądz, koledzy w szkole nie
dokuczali jakoś szczególnie. Nie słucham death metalu, nie mam
obsesji na punkcie brutalnych gier wideo i nie odcinam głów małym
zwierzątkom.”
Tak piętnastoletni Jeff opisał siebie
i swoją rodzinę podczas sesji u psychiatry, po tym jak trafił do
szpitala psychiatrycznego, po nieudanej próbie samobójczej. Chłopak
nie chce współpracować z lekarzem podczas terapii, zaprzeczając
jakoby miał problem. Dystansuje się od pacjentów, uważając ich
za wariatów. Odlicza dni do końca przymusowej terapii.
Jednak nowe osoby przyjęte na oddział
oraz wydarzenia jakie zainicjują, zmienią postawę Jeffa. Chłopak
dowie się o sobie prawdy, której nie chciał do siebie dopuszczać.
Czy to wystarczy aby odmienić jego życie?
Nie spodziewałam się, że z takiego
powodu Jeff próbował popełnić samobójstwo. Kompletnie na to nie
wpadłam. Zastanawia mnie też, na ile autor książki czerpał
inspirację z własnego życia lub swojego najbliższego otoczenia.
Dziwiła mnie postawa Jeffa, który
traktował innych pacjentów jak wariatów, podczas gdy on sam nie
dopuszczał do siebie myśli, że aż tak bardzo się od nich nie
różni. Jego błyskotliwe i ironiczne potyczki słowne z psychiatrą
mnie denerwowały.
Książkę czyta się szybko. Rozdziały
pisane są w formie pamiętnika z poszczególnych dni, spędzonych
przez chłopaka na oddziale.
Powieść skierowana raczej do
młodzieży. Mam wrażenie, że dorosły czytelnik, który ma już
wyrobione zdanie w pewnych kwestiach, może nie zmienić zdania. A
poglądy młodego czytelnika można jeszcze kształtować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.