Tytuł: Czarna Madonna
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 459
Ocena: 10/10
Moje pierwsze
spotkanie z Remigiuszem Mrozem. Jednak jeśli wszystkie jego powieści
są takie dobre, to na pewno nie ostatnie. Książka zebrała wiele
pozytywnych opinii i szybko stała się bestsellerem. Nie dziwię
się. Jest to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku.
Filip Szumski był
księdzem. Przerwał posługę by poślubić Anetę. Razem
zaplanowali podróż przedślubną do Izraela, ale z powodów
finansowych Filip musi zostać w kraju. Aneta wsiadł na pokład
boeinga 747 irlandzkich linii lotniczych sama. Samolot miał
wylądować o trzeciej w nocy na lotnisku w Tel Awiwie, ale nigdy nie
dotarł na miejsce. Sygnał z maszyną i pilotami urwał się gdzieś
nad Morzem Śródziemnym.
Z początku
wszyscy, w tym Filip, wierzą, że samolot się odnajdzie. Rozważane
są różne hipotezy od porwania, przez atak hakerski aż do
rozbicia. Jednak co jakiś czas do kontroli lotów dociera sygnał z
transpondera, wskazując aktualną pozycję maszyny.
Z każdą godziną
Filip nabiera jednak pewności, że rozwiązanie zagadki i odkrycie
gdzie znajduje się jego narzeczona, będzie trudnym
przedsięwzięciem. A wskazówki na które trafi, każą mu na nowo
zastanowić się nad swoja wiarą.
Gdzie jest
zaginiony boeing? Jaki związek ze zniknięciem samolotu ma obraz
Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną? Czy Filip rozwiąże
tajemnice zanim postrada zmysły?
„Czarna
Madonna” to moim zdaniem mistrzostwo świata. Gdzieś wyczytałam
opinię, że niektórzy bali się ją czytać w nocy. Zdecydowanie
się z tym zgadzam, bo ja również czułam niepokój gdy zbliżał się wieczór. Niesamowity klimat, poruszający tematykę 'nie z tego
świata', idealnie współgrał z narastającym poczuciem grozy.
Autor doskonale budował napięcie i wplatał zwroty akcji w najmniej
dla mnie spodziewane momenty.
Macie
czasem wrażenie oglądając niektóre filmy, że zrozumienie
znajdujemy dopiero za drugim lub którymś obejrzeniem? Ja mam
dokładnie takie wrażenie o „Czarnej Madonnie”, że prawdziwy
sens książki odkryję za kolejnym jej przeczytaniem. Więc myślę,
że jeszcze po nią sięgnę, analizując każdy szczegół.
Czytając
miałam również wielką ochotę na filiżankę herbaty Earl Grey
Liptona, jaką z wielkim uwielbieniem pijał główny bohater. Co
jest o tyle dziwne, że ja jej nie lubię, ale tak zachęcająco
pachniała bergamotką z kart książki, że pisząc tą recenzję
właśnie ją popijam.
Bardzo
szybko czyta się tę powieść. Polecam ją z czystym sumieniem.
Jak dla manie książka naprawdę doskonała bo nie zwalnia tempa nawet na minutkę od pierwszej do ostatniej strony. Koniec trochę przerysowany jednak jak dla mnie wielki plus.
OdpowiedzUsuńksiegozbior.bloog.pl
Brzmi bardzo ciekawie, na pewno kiedyś po nią sięgnę, uwielbiam Mroza <3
OdpowiedzUsuńJest to chyba pierwsza w pełni pozytywna recenzja tego tytułu jaką czytam ;) wcześniej trafiałam jedynie na opinie, że książka jest średnia, niewarta czytania lub nudna... ;) także nie ukrywam, że mnie zaskoczyłaś :) nie wiem czy po nią sięgnę bo jeśli chodzi o Mroza to polubiłam jedynie cykl z Chyłką, ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia
Natalio jeżeli chodzi o nudę to raczej nie mogę się zgodzić, natomiast koniec rzeczywiście nie w moim guście i trochę mnie zawiódł. Akcja w ksiażce nie odpószcza nawet na chwilę, co rzadko zdarza się nawet w książkach kultowych pisarzy. Pozycję Mroza mogę polecić oczywiście jednak musza to być fani dziwnych zakończeń.
UsuńJestem ciekawa tej pozycji Mroza :) czytałam już kilka jego książek. Wracając do Twojej recenzji - fabuła mnie zainteresowała. Też słyszałam o tym, że ludzie bali czytać tę książkę w nocy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Remigiusza Mroza, Czarna Madonna już znajduje się w mojej biblioteczce i ta recenzja utwierdziła mnie w tym, że jak najszybciej muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNie był to horror, na jaki tę książkę kreowano. Nienawidzę horrorów, ale że to książka Remigiusza Mroza, nie mogłam odpuścić i byłam trochę rozczarowna, bo nie taki diabeł straszny jakim go malują :D
OdpowiedzUsuńja wczewśniej czytałam książkę "demonolodzy" o rodzinie Warrenów i dla mnie ksiażka Mrozaz była straszna :p ale wiadomo, że każdy do takich tematów podchodzi z innymi doświadczeniami :P
UsuńMnie się klimat podobał :)
Zaskoczyłaś mnie swoją opinią, bo raczej nie spotkałam się z tak pozytywną opinią o tej książce. Nie żebym była jakąś znawczynią twórczości Mroza, bo wciąż nie zabrałam się za jego ,,Kasację", która czeka na mojej półce, ale z tego, co czytałam w internecie, inne jego książki cieszą się znacznie większą popularnością. Nie przepadam za horrorami, więc nie sądzę, abym sięgnęła konkretnie po tą książkę Mroza, gdy już rozpocznę przygodę z jego twórczością, ale kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
było to moje pierwsze spotkanie z Mrozem, więc nie porównywałam tej powieści do jego poprzednich. A, że czytałam jakiś czas temu książkę o Demonologach, to ten klimat mnie bardzo przeraził :P wiem, że opinie o niej są podzielone, ale mnie się podobała :P
Usuńpozdrawiam